Przydasie

Przyznać się – kto chomikuje rzeczy w domu czy garażu?

Jestem przekonany, że większość z nas kiedyś przyłapała samych siebie na tym. Jedni z nas podejmują wtedy męską (bądź też damską) decyzję i wyrzucają zbędne rupiecie, drudzy mówią „przyda się”.

Sam wiele razy zauważyłem to u siebie. Dlatego staram się regularnie SORTOWAĆ to co znajduje się w moim garażu – w przeciwnym razie już dawno nie mógłbym do niego wejść.

Kartony po zakupionym sprzęcie? Nauczyłem się wyrzucać zaraz po rozpakowaniu. Mimo iż czasem zdarzyć się może konieczność zareklamowania sprzętu, to zawsze znajdzie się inny karton, do którego można go spakować.

Uszkodzone elementy, które mogą kiedyś zasłużyć na drugie, całkiem inne życie. Wyrzucam. To się nigdy nie dzieje.

Stare ubrania? Te z dobrego materiału mogą przydać się jako „czyściwo”. Dlatego mam w garażu jedną szufladę, w którym trzymam takie ciuchy przerobione na szmatki do zadań specjalnych. Pilnuję jednak bardzo, by nie gromadzić ich nadmiar. Reszta do kosza lub kontenerów na odzież.

Śrubki pozostałe po montażu mebli i nie tylko? Zostawiam, ale… Żona jakiś czas temu zafundowała mi piękną skrzyneczkę dzięki której mam porządek ze śrubami. Wszystko ma swoje miejsce i jest opisane.

To jest właśnie SAMODYSCYPLINA. Ciężko o nią. Ciężko o nią w domu, a jeszcze ciężej w pracy. Jednak jeśli wyrobimy w sobie nawyk sortowania i sprzątania na bieżąco, to rezultaty będzie zaskakujące i będziemy mogli z dumą patrzeć na nasze szafy, garaże i komórki lokatorskie. A zazdrosne miny sąsiadów będą najlepszą nagrodą!

Kto już bierze się za swój kącik „przydasiów”?